środa, 16 września 2009

orędzie prezydenckie

Zbliża się powoli rok mojej prezydentury, działania obecnego Zarządu.
Rozpoczęliśmy naszą kadencję w trudnym dla klubu okresie. Powstał nowy -
stary klub, Klub Mądrego Życia, działający pod skrzydłami Akademii Mądrego
Życia. Tak naprawdę nikt z nas do końca nie wiedział, co to oznacza dla
klubu i wspólnie wypracowywaliśmy i dalej i nad tym pracujemy, formy
współzależności Klubu i Stowarzyszenia. Teraz z satysfakcją dostrzegam coraz
więcej możliwości tego współdziałania. Wspomnę tu tylko uznawanie przez
Stowarzyszenie części punktacji zdobywanej za pracę w klubie (punktami można
"płacić" za warsztaty), indywidualne wsparcie trenera dla klubowiczów, plany
połączenia spotkań klubowych z warsztatami ABC Mądrego Życia, większy
prestiż i ranga klubu działającego pod marka Stowarzyszenia.

Wszyscy pewnie dostrzegają, że mamy w tej chwili ogomne wsparcie ze strony
Akademii, również Łódzkiego Domu Kultury, mamy klubowiczów, którzy realizują
na różnym stopniu wtajemniczenia swoją ścieżkę rozwoju, mamy klubowiczów
bardzo zaangażowanych i pełnych inicjatywy. Uważam, że to bardzo dobry
moment, aby oddać klub w dobre ręce. Przejęcie odpowiedzialności za klub,
który rośnie to wielka przyjemność. Nie chcę powiedzieć, że to już
"samograj", ale śmiem twierdzić, że wymaga mniej uwagi, niż te parę miesięcy
temu.

Bycie prezydentem klubu to wyzwanie, z którym warto się zmierzyć na ścieżce
własnego rozwoju. W końcowym rezultacie są same zyski. To właśnie będąc
prezydentem nauczyła się systematyczności, wytrwałości, właściwego
planowania czasu. Już nie wykręcam się brakiem czasu, tylko otwarcie
przyznaję, czy chcę na coś znaleźć czas, czy nie koniecznie. Brak czasu to
nadużywany wykręt, zapewniam, że można z łatwością go rozmnożyć, nie
używając do tego żadnych cudów na jakiejs tam górze:-) Nauczyłam się, jak
ważne jest aby pielęgnował swój entuzjazm. Wirus enuzjazmu, pozytywnego
nastawienia jest zaraźliwy, a do tego powoduję zyskanie odporności na
narzekaczy i jasnowidzów od "to się nie uda". Ważna jest wizja ogromnego,
silnego, pełnego entuzjastycznych ludzi klubu i bycie wiernym tym
przekonaniom. Dzięki swojej prezydenturze zdałam sobie sprawę, jakie obszary
powinnam doskonalić, aby być mądrym liderem. Na kursie liderów postawiłam
sobie cel: nauczyć się być mądrym liderem. Moja prezydentura to ogromny krok
aby ten cel osiągnąć.

Gorąco zachęcam do wzięcia odpowiedzialności za klub, ta odpowiedzialność
wcale nie jest ciężarem. Niesie ze sobą zrozumienie siebie i innych, uczy
odporności na niepowodzenia, na "nie chce mi się", malkontentów. Uczy skąd
czerpać siły i że sama w sobie jest siłą. Jest wspaniałym poligonem
doświadczalnym jak skutecznie osiągać cele, jak stawać się autorytetem dla
klubowiczów i siebie. A wszystko to daje w efekcie radość, poczucie
satysfakcji i dumy.

Planuję spotkanie wyborcze w ostatni poniedziałek października (26.10).
Proponuję, aby kandydaci do Zarządu zgłaszali się do 12.10. Zachęcam
pozostałych członków obecnego Zarządu do podzielenia się z klubowiczami
swoimi "zyskami" osiągniętymi dzięki pełnionej funkcji.

Mariola Janas

Prezydent KMŻ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz